Jest w Polsce kraina, położona na południowo-wschodnich kresach, która ma kilka stolic, kilka bram i kilka serc. Każdy o niej coś wie i prawie każdy tam był. Dla jednych kraina ta zaczyna się zaraz za Rzeszowem, wraz z pojawieniem się pierwszych pagórków, pierwszych fałd, a sam Rzeszów był nazywany przez co gorliwszych – bramą do gór, przy czym pretendentów do tego miana jest znacznie więcej. Dla innych kraina ta znajduje się dopiero w górnym biegu Sanu, a jej stolicami w zależności od upodobań są Sanok, Lesko czy Ustrzyki Dolne. Sercem tej krainy są góry wysokie, lasem porośnięte i rozległe połoniny. Wiele w Polsce jest gór, pokrywają niemal całą południową granicę, jednak te są jakby od wszystkich inne.
Z krainą tą łączą się stare legendy, podania o dawnych rozbójnikach i tragiczne karty współczesnej historii, która te góry doświadczyła szczególnie. Druga wojna światowa trwała tu o dwa latach dłużej niż w całej Europie, przyniosła wyludnienie, zniszczenie osiadłego życia i powrót do dzikości.
Bieszczady to obszar górski położony na południowo-wschodnim krańcu Polski. Główne partie tej grupy górskiej są położone w Ukrainie. Ta część, która leży w naszym kraju, nosi nazwę Bieszczadów Zachodnich. Są one jakby przedłużeniem Beskidu Niskiego. Zajmują 2000 km2.
W to jakże wyjątkowe miejsce w dniach 09-11.09.2019 r. wybrali się uczniowie klas IV-VIII, którzy w trakcie pobytu w Bieszczadach wraz z opiekunami :
- zwiedzili w Sanoku największy w Polsce Skansen Budownictwa Ludowego,
- odbyli pieszą wędrówkę przez Połoninę Wetlińską do schroniska „Chatka Puchatka”, które to znajduje się w samym sercu Bieszczadzkiego Parku Narodowego,
- podziwiali Cerkiew w Czarnej,
- z kolei w Solinie – zwiedzili Elektrownię Wodną i spacerowali koroną największej w Polsce zapory,
- odbyli rejs statkiem po Zalewie Solińskim , które otoczone jest słynnymi zielonymi wzgórzami.
Bieszczady to coś znacznie więcej niż niewielki skrawek Karpat Wschodnich w Polsce. Ich największą mocą jest legenda, która tworzona jest przez kolejne pokolenia wędrujących tam turystów. Warto, więc poddając się urokowi tych magicznych „gór wolności” wybrać się w Bieszczady.